No cóż.
Prawda jest taka, że surowe, nieprzyrządzone mięso też wcale nie jest smaczne.
Tofu smakuje po prostu jak to, z czym je podamy lub czym je przyprawimy. Dlatego dobrym pomysłem jest zamarynowanie (i zjedzenie powstałych niby kotletów), ale zamarynowywanie (nie sądzę, żeby takie słowo istniało) trochę trwa.
Dlatego chciałabym zaproponować przepis, do którego takich przygotowań nie potrzeba, a tofu i tak wychodzi smaczne.
W każdym razie mi smakowało... ;P
Przepis na pastę z tofu
Składniki:
- tofu (a jakżeby inaczej) - u mnie 250g
- trzy ogórki kiszone
- pęczek szczypiorku
- łyżka majonezu (dietetycznie 2 łyżki jogurtu)
- łyżka jogurtu naturalnego
- łyżeczka musztardy
- pieprz ziołowy
Tofu najpierw lekko podziabać widelcem (inaczej nie udało mi się nic z nim zrobić), a później zblenderować (nie, chyba nie ma takiego słowa) z majonezem, jogurtem i musztardą.
Ogórki zetrzeć na tarce na dużych oczkach, a szczypiorek pokroić (polecam nożyczkami). Wrzucić do tofu i wymieszać. Łyżką z kolei.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz