Przypomina mi się mój Księżyc i to, jak potrzebowałam kilku zwrotek na jeden dialog ;)
No, ale nic - tłumaczenie jak zwykle na szybko, nawet bez jakiejkolwiek korekty... Ech, ten przedświąteczny brak czasu... :)
Song of the Lonely Mountain II
Far over the misty mountains cold
To dungeons deep and caverns old
We must away ere break of day
To claim our long forgotten gold.
The wind was on the withered heath,
But in the forest stirred no leaf:
There shadows lay by night and day,
And dark things silent crept beneath.
The wind came down from mountains cold,
And like a tide it roared and rolled.
The branches groaned, the forest moaned,
And leaves were laid upon the mould.
The wind went on from West to East;
All movement in the forest ceased.
But shrill and harsh across the marsh
Its whistling voices were released.
The grasses hissed, their tassels bent,
The reeds were rattling, on it went.
O'er shaken pool under heavens cool,
Where racing clouds were torn and rent.
It passed the Lonely Mountain bare,
And swept above the dragon's lair:
There black and dark lay boulders stark,
And flying smoke was in the air.
It left the world and took its flight
Over the wide seas of the night.
The moon set sail upon the gale,
And stars were fanned to leaping light.
Under the Mountain dark and tall
The King has come unto his hall!
His foe is dead, the Worm of Dread,
And ever so his foes shall fall!
The sword is sharp, the spear is long,
The arrow swift, the Gate is strong;
The heart is bold that looks on gold;
The dwarves no more shall suffer wrong.
The dwarves of yore made mighty spells,
While hammers fell like ringing bells
In places deep, where dark things sleep,
In hollow halls beneath the fells.
On silver necklaces they strung
The light of stars, on crowns they hung
The dragon-fire, from twisted wire
The melody of harps they wrung.
The mountain throne once more is freed!
O! Wandering folk, the summons heed!
Come haste! Come haste! Across the waste!
The king of friend and kin has need.
Now we call over the mountains cold,
'Come back unto the caverns old!'
Here at the Gates the king awaits,
His hands are rich with gems and gold.
The king has come unto his hall
Under the Mountain dark and tall.
The Worm of Dread is slain and dead,
And ever so our foes shall fall!
Farewell we call to hearth and hall,
Though wind may blow and rain may fall,
We must away, ere break of day
Far over the wood and mountain tall.
To Rivendell, where Elves yet dwell
In glades beneath the misty fell.
Through moor and waste we ride in haste
And whither then we cannot tell.
With foes ahead, behind us dread,
Beneath the sky shall be our bed,
Until at last our toil be passed,
Our journey done, our errand sped.
We must away! We must away!
We ride before the break of day
|
Gdzieśtam
hen, ponad Gór Mglistych chłód
Do
jaskiń swych i starych grot
Musimy
iść, nim wstanie świt
Odzyskać
utracony skarb.
Choć
wiatry wiały na wrzosowiskach
Nie
było liści w dzikich lasach
Na
ziemię spadł odwieczny cień
Pełen
złych, ciemnych stworzeń
Wicher
przefrunął nad szczytami gór
I
gniewną falą ruszył w dół
Zajęczał
las, skłoniły się
Przed
wiatrem gałęzie bezlistne
To
wiatr z zachodu pognał na wschód
Drzewa
zamilkły, czując jego chłód
Lecz
bagna rwąc, przeleciał dmąc
Uwolnił
jęk, uwolnił gwizd
Ponad
polami, ponad niebem dął
Połamał
trzciny, trawy zgiął
Kłaniały
się, wiedziały, że
W
górze gna chmury, noce i dnie
Ominął
łysy Ereboru szczyt
Nad
Smauga leżem prześlizgnął się
Gdzie
czarny głaz, gdzie ciemny dym
Miał
tylko trwać, przez wieczny czas
Zostawił
świat, odleciał gdzieś
Ponad
morzami, w głęboką czerń
Tysiące
gwiazd rozbłysło wraz
Powrócił
księżyc na nieba szlak
Pod
Górę ciemną, Górę wysoką
Powrócił
władca z daleka
Nie
żyje wróg, gdzie zginął, tam
Polegną
inni u Góry bram
Ostry
jest miecz i topór ich
I jest
śmiertelny strzały świst
Zza
mocnych bram krasnali śpiew
Koniec
cierpienia odważnych serc
Krasnoludzki
czar znowu trwa
I znów
się niesie młotów dźwięk jak dzwon
W
kopalniach, gdzie mrok kryje się
W
komnatach, w przepaściach bez dna
Kowale
skryli światło gwiazd
W
srebrzystych dziełach i ognia blask
W
koronach by zachwycać nim
Zamknęły
księżyc, słońce ukryły
I znów
Erebor wolny jest
Wędrowny
ludu, tutaj skryj się
Przybywaj,
gdy Król wzywa cię
Przyjaciół
wzywa, wzywa rodzinę
Teraz
wołamy przez Gór Mglistych chłód
“Do
starych grot, do jaskiń wróć!”
Przy
bramie Król powita cię
Klejnotów
jego pełne są ręce
Dziś
król powrócił do swoich sal,
Do
Ereboru, opodal Dal
Smok
martwy i, niech wiedzą, że
Tak
skończą wszyscy króla wrogowie!
Żegnajcie
wrzosy, Góro witaj nam
Niech
pada deszcz i niech wiatr gna,
Musimy
iść, nim wstanie świt
Przez
lasy, góry, do naszych skał
Do
Rivendell, gdzie elfy są,
Do
mglistych dolin krasnoludy śpieszą
Nie
mówiąc gdzie, chcą wymknąć się,
Przez
torfowiska pośród gęstych kniej
Przed
nimi wróg, za nimi śmierć
Ogromny
trud, nie tracą serc
Zadanie
ich, to biec co sił
Odpocząć
w domu, podróż kończy się.
Musimy
iść, musimy iść!
Ruszamy
zanim wstanie świt!
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz