sobota, 18 kwietnia 2015

Tort urodzinowy :)

Tak jak w tytule; moja kulinarna męka z tortem w roli głównej :)
Ja, artystyczne beztalencie, poza zrobieniem masy podjęłam się również dekoracji... Więc efekt ciekawy, nie powiem. Tort dla mojej siostry Julki (wszystkiego najlepszego!), może Was zainspiruje? :P

Przepis na tort :)
Składniki
  • biszkopt (u mnie, niestety, gotowy. Na swoją obronę mam tylko to, że u mnie torty piecze właśnie Julka :D) 
  • dżem porzeczkowy (lub inny ciemny)
  • kasza manna
  • mleko (u mnie 6 szklanek)
  • 3/4 szklanki cukru
  • 180-200g masła
  • ozdoby (u mnie brzoskwinie z puszki i czekolada - tabliczka mlecznej + tabliczka gorzkiej)
  • ew. coś do nasączenia ciasta (u mnie nalewka wiśniowa)
Przygotowanie
1. Masa
Masło wyjąć z lodówki. Im wcześniej, tym lepiej.
Zagotować mleko z cukrem, wsypać kaszę mannę. Musi być dość gęsta. Odstawić w chłodne miejsce do ostygnięcia (najlepiej wyłożyć na kilka talerzy, żeby było szybciej).
Masło utrzeć, a nawet ubić mikserem. 
Kiedy kasza ostygnie (a przynajmniej przestanie być gorąca) połączyć z masłem.
2. W międzyczasie 
Pokroić brzoskwinie... Przygotować czekoladki.
Co?!
Otóż postanowiłam udekorować tort czekoladkami ;) Głównie dlatego, że nie lubię winogron.
Bo mają pestki.
No więc przygotowałam nibyczekoladki. 
Rozpuściłam i zmieszałam czekolady, po czym partiami robiłam półokrągłe czekoladki (bez nadzienia). Pilnowałam tylko, żeby nie były zbyt wysokie. Ponieważ miałam tylko 5 jednakowych foremek, zastygałam je w zamrażarce. Podobno przez to robią się matowe - ale najwyraźniej nie u mnie ;).
Aha, po wyłożeniu czekolady lekko potrząsałam całą foremką (w sensie na boki, a nie góra - dół), żeby miały równiutki spód. 
3. Układanie warstw
Zakładam, że Wasz biszkopt też ma trzy części. 
Więc najpierw posmarujcie je (pędzelkiem) nalewką czy innym nasączaczem. 
 
 Później jedziemy tak (od dołu): biszkopt - dżem - masa - biszkopt - dżem - masa - biszkopt - masa (obłożyć też boki) - dekoracje. 
Mój sposób na dekorowanie przedstawia zdjęcie ;)
Rzecz jasna czekoladę można też po prostu zetrzeć i posypać nią tort, ale niezaprzeczalnym minusem tej metody jest to, że solenizant (czy tam jubilat) może ją zdmuchnąć razem ze świeczkami ;)
Smacznego!







 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz