Trochę nieszczęśliwie się złożyło, że w Wielkim Poście postanowiłam nie jeść słodyczy, bo unikałam tematu wypieków jak mogłam, ale cóż - trzeba się przemóc ;)
Nawiasem mówiąc (pisząc?) tarta wcale nie jest słodka - jeżeli nie dodamy za dużo cukru. Rzecz jasna mam nadzieję, że z tego przepisu powstaną jakieś wariacje - w tym i słodsze - ale mi osobiście taki niesłodki słodycz raz na jakiś czas robi bardzo dobrze :)
Aha! Przepis wzięłam od mojej Cioci Marty, ale potem go zgubiłam, więc to to tutaj to tyle, ile pamiętam + trochę z internetu.
Sprawdzone, nie przestraszcie się!
Przepis na tartę czekoladową
Składniki
Ciasto:
- 2 szklanki mąki
- 1/4 szklanki cukru
- jajko
- 4/5 kostki masła lub margaryny
- 2 łyżki cukru waniliowego
- 2 tabliczki gorzkiej czekolady
- 50g masła
- 6 łyżek cukru
- 6 łyżek kakao
- 3 jajka
Ze składników ciasta zagnieść... ciasto. :D
Podpiec (tak żeby nie było złote, tylko białe, ale już nie surowe)
Czekoladę połamać i rozpuścić w kąpieli wodnej (w misce na garnku z gotującą się wodą) razem z masłem i kakao.
Jajka ubić z cukrem na gęste białe ubite jajka z cukrem.
Masę czekoladową wlać do jajek i mieszać, nie przejmując się, że wcale się nie chce wymieszać.
Kiedy już się wymiesza, wylać na ciasto i znów wsadzić do piekarnika.
Piec, dopóki masa nie stężeje i nie zacznie pękać.
Potem wyjąć.
I zjeść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz